30 sty 2014

Męski ocieplacz

Ile ja serca włozyłam w zrobienie tego ocieplacza i dopieściłam w każdym calu.Nie wiem jeszcze czy będzie pasował bo mam wrażenie,że zbyt duzy mi wyszedł.Ale nic to niech obdarowany ma wrażenie,że ja mam "takie wrażenie".


Prezent na walentynki więc już mam.A,że wśród znajomych mam kilka 40-stek więc pewnie nie jeden ocieplacz jeszcze powstanie.
Troszkę pomógł mi opis z blogu Kasi
A wam sie podoba?
Autor: o
Etykiety: ,

9 komentarzy:

  1. Unknown30 stycznia 2014 13:43

    Rewelacyjny! Koniecznie muszę zrobić swojemu Walentemu taki prezent :-) Świetny pomysł.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania z Kreatywnej Jacewiczówki31 stycznia 2014 10:16

    Ależ się uśmiałam :) Rewelacyjny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Unknown31 stycznia 2014 11:37

    hehehehe wiesz jak zobaczyłam u siebie małą fotkę na pasku blogów obserwowanych to pomyślałam...NIE WIERZĘ wygląda jak "willy wormer" ale od razu wyperswadowałam to sobie i pomyślałam że jakiegoś nieudanego zwierzaka typu hipcio czy słoń zrobiłaś....a tu wchodzę na bloga i totalne zaskoczenie :D:D jestem zszokowana...ale jak pozytywnie...u nas w pracy od lat śmiejemy się, że nielicznym panom w pracy takowy by trzeba sprezentować...dla mnie BOMBA :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ulkaaz31 stycznia 2014 18:03

    hihihi...dobrze go "dopieściłaś" ,bo efekt wspaniały,mina obdarowanego będzie bezcenna :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Joanna31 stycznia 2014 20:56

    Odważny pomysł z poczuciem humoru:) Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Daniela1 lutego 2014 09:10

    Ha, ha, ale śmieszny gadżet, bardzo pomysłowo i dowcipnie wykonany! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. blogerzaby3 lutego 2014 22:05

    Oj podoba, podoba! :D Świetne wyszedł, z humorem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ANA13 lutego 2014 11:46

    Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)