Tak się naoglądałam tych wszystkich maskotek w sieci ,że postanowiłam zrobić swoją.....no i mam całe 35cm kochanego misiaka do przytulania.Jak na pierwszy raz i bez poprawek jest chyba ok?
Wypełnienie silikonowe ze starej poduszki...o dziwo nie wyrzuciłam jakbym przeczuwała,że kiedyś mi sie przyda ;)
Włóczka Dora-wiem ,ze nie za bardzo nadaje się na maskotki bo się mechaci zwłaszcza podczas nadmiernego używania,ale to taka próbna wersja z tego co było pod reką.
Wzór kombinowany z różnych podpatrzonych w sieci.
Coś czuję,że to początek mojej przygody z maskotkami.
Ładny początek:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszedł,jest urtoczy, idealny do przytulania,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, że to Twój debiut, bo miś jest idealny, słodki . Tylko przytulać.
OdpowiedzUsuńŚliczny misio :-) Wspaniały początek - doskonała maskotka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczny misiu :) Moja córcia oszalałaby na jego widok :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje że to nie pierwszy bo naprawdę super Ci wyszedł
OdpowiedzUsuńŚliczne prace:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo fajny miś. :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny debiut - super misiaczek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przesłodki misiaczek!!! Wspaniały jak na pierwszy Twój debiut!!!
OdpowiedzUsuńThat is an extremely smart written article. I will be sure to bookmark it and return to learn extra of your useful information. Thank you for the post. I will certainly return.
OdpowiedzUsuńŚliczny misiaczek:) Ja też lubię tworzyć misie. Pani blog jest dla mnie inspiracją. Dopiero zaczynam przygodę z blogiem,ale zapraszam do siebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń