Obrazek miał być skończony na beatyfikację,ale się nie udało.Zaczęłam haftować na początku 2011 roku..Wstyd jak nie wiem.Ostatni wpis na ten temat był w sierpniu 2011 i w sumie gdyby nie tło to obrazek skończony był by juz dawno.
Kiedy zabrałam się w końcu za tło postanowiłam się nie chwalić,żeby znowu nie zapeszyć.Prawie mi się udało bo planowałam skończyć w kwietniu -ale to już nie ma znaczenia.
Ważne ,że skończyłam i mogę się cieszyć ukończonym uf....-nie tego obrazka nie można nazwać tak jak w "slangu robótkowym" nazywa się prace do których się wraca po latach.....no nie wypada poprostu i już.
A na koniec pochwalę się "robionym"storczykiem,który zamówiła sobie u jednej Pani która tworzy te piekne kwiatki z rajstop:
Pozdrawiam :)