Wiem,wiem,Już taką robiłam.Ale to było rok temu.W tym roku tez zrobiłam i też nie dla siebie.Jakoś te zające mi szczęścia nie przynoszą bo wylatuja z mojego domu ledwo krochmal zastygnie.:
A o kurach nie wspomnę.Też poszły w siną dal.:
Z jednej strony dobrze,że dziś u mnie deszczyk pada to mam czas by napisac notkę,pooglądac wasze blogi cobyście o mnie nie zapomniały.Tylko z pisaniem komentarzy u mnie krucho ale bywam ,podglądam .Zresztą Wy o tym dobrze wiecie.
Przy okazji informuję,że doleciały do mnie staniczki AnetkamO oraz Ona i Ja i stacjonuja u mnie.Od razu uprzedzam,że wezmę się za nie dopiero po świętach no chyba,że śnieg spadnie:-))))))))
Bardzo ładne kurczaki te oraz te pokazane wcześniej. Tak naprawdę wszystkie prace piękne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, świątecznie już u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńsuper serwetki i te kurki
OdpowiedzUsuńA kysz z tym śniegiem :D :D :D
OdpowiedzUsuńŚliczne, podziwiam talent i zdolności szydełkowe .
OdpowiedzUsuń