Przykre to ale prawdziwe.
Przechodząc do sedna sprawy chciałam bardzo podziękowac Martusi za przecudowny lawendowy prezent a właściwie zostałam zasypana prezentami co bardzo mnie zaskoczyło,ucieszyło i zrekompensowało niepowodzenia w innych zabawach w których zostałam za przeproszeniem"olana".
A teraz patrzecie i podziwiajcie:
Dostałam śliczny segregator,pieknie wykonany w srodku którego znajdują się koszulki oraz kolorowe karteczki:
słodkości:
oraz "piramidkę" pachnącą lawendą:
Martuś -dziękuję ci kochana bardzo,bardzo.
Ja przygotowywałam niespodziankę dla Grażynki
Która względem tego co dostałam od Marty przedstawia się bardzo skromnie:
Renatko, piękne prezenty - i otrzymany i wykonany:))) Cieszę się, że tym razem mogłaś w pełni poczuć wymiankową radość - nie tylko z dawania, ale także z otrzymywania:)
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszko, piękne kolczyki, a prezent od Marty - bajeczny :)
OdpowiedzUsuńRenatko jeszcze raz gorąco Ci dziękuję:))) Serducho jest przecudne, a kolczyki już w uzyciu:)
OdpowiedzUsuńSuper segregator :) A prezenciki widziałam już u Gazynii - są śliczne! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRenulko dziękuję Ci serdecznie za udział w lawendowej wymiance.
OdpowiedzUsuńŚliczny prezencik otrzymałaś i śliczny przygotowałaś.
Cieszę się, że tym razem nie było rozczarowań i, że prezencik od Martusi zrekompensował Ci wszystkie dotychczasowe wymiankowe niepowodzenia.
Pozdrawiam
Przepiekne!!
OdpowiedzUsuńZarówno prezent ,który dostałaś...jak i ten otrzymany:)
Aż lawendowo na sercu się robi:)
Pozdrowienia słoneczne:)