Dawno juz nie robiłam bransoletek z koralików...ale któregoś dnia potrzebowałam cos na prezent na "wczoraj"więc usiadłam.....ponawlekałam....poszydełkowałam i tak z rozpędu zrobiłam 3 bransoletki:
dwustronna kolorowa:
i znowu nabrałam ochoty na kolejne "sznurowanie" więc pewnie powstaną kolejne bransoletki.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za komentarze:)
Piękne bransoletki. Pierwsza wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczne bransoletki :)
OdpowiedzUsuńwszystkie pełne uroku ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczności, jak ja wam zazdroszczę umiejętności robienia takich cudów.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak z rozpędu to ja nie wiem czy bym zrobiła.. pół jednej :). Bardzo fajne, kiedyś sama chciałam się nauczyć je robić, ale ... od chęci do wykonania jeszcze jest długa droga :)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ale najpiękniejsza ta ostatnia:)
OdpowiedzUsuńTwoje bransoletki, jak zawsze mnie urzekają i podziwiam , że tak z rozpędu, powstały aż 3. U mnie to jedną robiłabym kilka dni.
OdpowiedzUsuń