Coś dzieje się u mnie hafciarsko i szydełkowo......ciężko w takie upały, gdy wszystko klei się do rąk, ale są terminy i trzeba się z nich wywiązać.
Ale mamy lato więc nie narzekamy! Bo za chwilę bedzie nam zimno......
W ten upalny czas najlepiej pracuje się między godziną 5 a 7 rano przy kawce lub wieczorem po 21 przy otwartym oknie..... i zimnym piwku........
Póki co same powtórki ale powstaje cos nowego......
Reniu, super prace:-))) Ale czekam na pokaz kwiatuszkow:-))) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, precyzyjne powtórki. W porannych godzinach jest najchłodniej i wtedy mnie się najlepiej śpi, a Ty wtedy pracujesz, podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne te powtórki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za ranne wstawanie, bo ja o tej porze .... śpię:)
Pozdrawiam.
Upał czy nie, prace rewelacyjne :) Zadziwiają mnie godziny pracy - o tej porze, to przekręcam się na drugi bok :)
OdpowiedzUsuńOj w takie upały ja nie mam siły, ale rozumiem, że terminy zmuszają do pracy
OdpowiedzUsuńSwietne prace i wiesz co najlepiej sie nocami pracuje bo cisza spokoj...Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń