Zrobiłam dwa....i wystarczy.
A na koniec frilly-szaleństwo....naumiałam się i idę jak burza.
Jakbym tak jeszcze nauczyła się robić bransoletki z koralików na szydełku to byłabym usatysfakcjonowana.Dwa razy robiłam podchody i narazie zrezygnowałam.Cierpliwości sobie życzę-ot takie mam postanowienie na Nowy Rok.
Śliczne prace szydełkowe też bym tak chciała
OdpowiedzUsuńDobra, dobra tak sama z siebie te frilly nauczyłaś [prosze podpowiedz jak?] Wszystko ładne, ale jak? Pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTe osłonki na szklaneczki podbiły moje serducho!
OdpowiedzUsuńTe osłonki są śliczne :-)
OdpowiedzUsuńSerwetka - nie mogę się doczekać, kiedy skończysz :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne osłonki na świeczniki :)) i szaliczek zapowiada się ślicznie :)) dasz radę z koralikami :)) trzymam kciuki pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńŚwietne te świeczniczki :) zresztą reszta prac także!
OdpowiedzUsuńPiękne prace :) trzymam kciuki za cierpliwość :).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż ładne aż zazdroszczę!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://sajowe-hafciarstwo.blogspot.com