Mój komin powstał tylko i wyłącznie zw względu na aktualnie panujące warunki......cóż,jestem ciepłolubna i -5 dla mnie by wystarczyło.Niestety nie mam takiej mocy ,żeby termometr na takiej temperaturze zatrzymać.
Bywa jednak i tak ,że przy -15 trzeba wsiąść na rower i to już nie tylko dla własnej przyjemności i w związku z tym zrobiłam sobie na potrzeby ciepła własnej głowy komin na drutach......Tak,tak na drutach,ale nie będę zakładać dla tego "incydentu" oddzielnej kategorii bo nie warto.Ot tylko przypomniałam sobie o co chodzi w dzierganiu drutami.
Do zrobienia komina użyłam podwójnej włóczki malwa,druty na żyłce-nr.nie widoczny, długość komina 46cm bez rozciągania, szerokość 50 cm.,rząd oczka prawe,rząd oczka lewe.
Nie jest on idealny nie jest-sama widzę błędy tu i ówdzie ale brałam pod uwagę,że jeśli go zrobię i będzie gotowy to mróz odpuści,ale jak narazie się na to nie zanosi......cóż byle do wiosny........
Mnie się marzy taki wieeeelki i cieplutki :)
OdpowiedzUsuńQuand on veut on peut!!!!! votre col va trouver une bonne utilité vu les températures glaciales.
OdpowiedzUsuńMerci de votre visite.
Amitiés.Celeste
Nawet jak mróz troszke odpuści, to i tak jeszcze zimno będzie, przyda się;-)
OdpowiedzUsuńReniu przyda się i zapewne często :))
OdpowiedzUsuńNa pewno Cię opatuli cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKomin wyglada fajnie a ja tam nie widze zadnych bledow-pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń